Информация о песне На данной странице вы можете ознакомиться с текстом песни Nie Ściągniesz Mnie na Dół, исполнителя - Czarny HIFI
Дата выпуска: 11.11.2012
Возрастные ограничения: 18+
Язык песни: Польский
Nie Ściągniesz Mnie na Dół |
Ej, Czarny |
Skąd się ci goście biorą, idziesz po swoje |
Gdy potkniesz się w uśmiechu mordy stroją |
Ja na tej drodze jebałem niedogodności, skoro |
W moim przypadku Beautiful Struggle to nie jest oksymoron |
Bez paradoksu, tułaczka była piękna, ej |
Tych paru osłów ambicji lekcje może czerpać z niej |
Oni przez trudów tych kaskadę sami nie pójdą |
(Co?) Za trudno? (Co?) To trudno |
Ja kładę na to tu chuj, bo pierdolę te polskie cliché |
Masz lepiej to lepiej siedzieć ciszej |
Banany może tak, ale ja zawsze kiedy pisze |
Pamiętam o tym jak nie miałem nic |
Czy roboty, czy pęgi by żyć |
Grały tu tylko te dźwięki |
By dziś dzieciak wreszcie przestał tu śnić |
Ironiczne komentarze, spojrzenia cyników |
Ściągały cię w dół, teraz lekka jest ziemia, lewituj |
Pracowałeś na to cały czas |
Ale patrz teraz masz przed sobą cały świat |
Lecimy w chmury oni nie są w stanie ściągnąć nas |
Nie |
Te marzenia to już nie jest enigma |
Staję na K2 i rozkładam skrzydła |
Robię krok pod nogami już nie mam nic |
I lecę w chmury, ty nie ściągniesz mnie na dół |
Nie ściągniesz mnie na dół |
Na ziemi moich stóp już nie zobaczysz śladu |
Nie ściągniesz mnie na dół |
Uwierz, bo lecę tu wysoko gdzieś |
Gdzie nie będą w stanie dotknąć mnie |
Sos nęci nas w miastach, większość leci na fiaskach |
Szanowałem zawsze tych co mieli na sos przepis jak Pascal |
Bo nie wierzę, że nie da się |
Jeżeli w wierze, zbudujesz wieżę, to wiedz, że jeszcze trzeba tam wjebać się |
Mojej muzyki słuchają dziewczyny, ziomy z dzielnicy |
Gimnazjaliści, licealiści, studenci politechniki |
Magistrowie grafiki, prawa, fotografowie i zdolni muzycy |
Architekci, bankierzy, lekarze, menedżerowie i olimpijczycy |
Bo udowadniam tezę - pracuj jak niewolnik, jedz jak król |
Obojętnie co robisz ważne, że cel jest twój |
Ja i Czarny |
Mów co chcesz pieprzę te spiny, wiesz, że niszczymy |
Bo słowa nigdy nie będą większe niż czyny |
Na twojej ścieżce będą też leszcze tu pieklić się |
Ale gdy dojdziesz tam gdzie chcesz, spójrz wstecz |
I uśmiechnij się, bo pracowałeś na to cały czas |
Ale patrz teraz masz przed sobą cały świat |
Lecimy w chmury oni nie są w stanie ściągnąć nas |
Nie! |
Te marzenia to już nie jest enigma |
Staję na K2 i rozkładam skrzydła |
Robię krok pod nogami już nie mam nic |
I lecę w chmury, ty nie ściągniesz mnie na dół |
Nie ściągniesz mnie na dół |
Na ziemi moich stóp już nie zobaczysz śladu |
Nie ściągniesz mnie na dół |
Uwierz, bo lecę tu wysoko gdzieś |
Gdzie nie będą w stanie dotknąć mnie |
Parsley, sage… |
Then she’ll be a true love of mine |